Artykuły: Maratony rowerowe i zawody XC

MTB Maraton Dąbrowa Górnicza 2015

Dodał(a): Ireneusz Łuczak Troll
Ocena: (1)
28 września 2015

Kto draftinguje ten żyje

19 września odbyła się już przedostatnia edycja MTB Skandii w tym roku. Tym razem jedna z najpopularniejszych imprez rowerowych w Polsce zawitała po raz kolejny do Dąbrowy Górniczej. Pomimo nocnych opadów trasa była w pełni przejezdna, a uczestników wyścigu przywitało słońce.

Trasa biegła wokół zespołu zbiorników wodnych, dominowały szybkie asfalty, szutry i leśne ścieżki. Słabą stroną był dramatyczny brak przewyższeń, który skutkował zawrotnymi jak na MTB średnimi prędkościami. Na dystansie Medio tj. 68 km zwycięzca osiągnął blisko 31 km/h. Pozostałe dystanse to Mini 39 km i GrandFondo 89 km. W zawodach wzięło udział przeszło 1000 osób.
1 komentarzy · 6748 czytań ·

Salzkammergut Trophy 2014

Dodał(a): Tomasz Libera liberator
Ocena: (4)
06 sierpnia 2014

Start
Pomysł wyjazdu na maraton MTB poza granice Polski pojawił się rok wcześniej, słuchając relacji ze startu w Salzkammergut Trophy podczas jazdy samochodem na jeden z maratonów w cyklu MTBMarathon. Potem poszukiwanie w sieci innych relacji, oglądanie filmów na YouTube i zapada decyzja - wyprawa na ściganie w Alpach będzie moim głównym punktem w kalendarzu maratonów 2014.

Nie mogę się zdecydować jaki dystans wybrać, do wyboru jest 7 dystansów.

  • A - 211,3 km - 7049 m przewyższeń, z limitem 750 zawodników
  • B - 119,5 km - 3848 m - limit 1300
  • C - 76,0 km - 2446 m - limit 600
  • D - 60,4 km - 2074 m - limit 400
  • E - 53,5 km - 1473 m - limit 1300
  • F - 37,9 km - 1114 m - limit 400
  • G - 22,1 km - 688 m - limit 300
8 komentarzy · 7320 czytań ·

Skandia Maraton Kraków 2014

Dodał(a): mandraghora
Ocena: (0)
01 czerwca 2014
Skandia może nie jest kwintesencją MTB (więcej tu trzepania się po szutrach i polach), ale że blisko i nie trzeba nigdzie dojeżdżać to wystartować wypada. W sobotę podjeżdżam więc na Błonia, z zamiarem rejestracji na dystans średni – Medio (61km, 850 przewyższenia).

Sama zabawa z zapisywaniem trwa prawie 40 minut, muszę jeszcze raz wypełniać formularz, stać w kolejce do kasy, później po numer. Wreszcie się udaje zakończyć formalności. Szybka drożdżóweczka i czas udać się do sektora. Mam (niestety!) ostatni na medio – Skandia jako jedyna chyba nie dopuszcza zmiany sektorów na podstawie wyników osiąganych w innych zawodach. Start na końcu ogonka kilkuset zawodników z mojego dystansu raczej przekreśla szanse na wynik. I może dlatego też spokojnie reaguję na fakt, że … nie mogę wejść do swojego sektora bo brakuje miejsca. Stoimy sobie więc z innymi pod barierkami i zastanawiamy się co dalej. Na szczęście start nie jest w tym samym czasie dla wszystkich sektorów – jadą w odstępie minuty, może pół. Zdążam więc wejść za barierkę zanim ruszę w trasę :).
3 komentarzy · 3262 czytań ·

Do trzech razy sztuka – mój debiut na MTB TROPHY

Dodał(a): Maciek Urbanik UMaciek
Ocena: (4)
09 czerwca 2013
To była moja trzecia wpłata na Trophy. W 2010 wycofałem pieniądze z powodu braku formy, a w 2012 wycofała mnie, wszystkim znana, zabawa z kolanami. Zgodnie z zacytowanym powiedzeniem – w tym sezonie musiało się udać. Zaczynając od listopada, dziesiątki godzin na trenażerze, urozmaicone dobą biegówek, a także 1600km na rowerze miały zaprowadzić do pierwszego szczytu formy właśnie na Trophy. Nie wiem, na ile się udało ze szczytem, ale pewien jestem, że w takiej formie na wiosnę jeszcze nie byłem. Uzbrojony w bagażnik części zamiennych, narzędzi i rowerowe ciuchy pojawiłem się późnym środowym wieczorem w kwaterze naprzeciwko Zagronia, gdzie czekała na mnie ekipa w składzie MiśQ, PePe i Maciu.
0 komentarzy · 4552 czytań ·

Gigantycznie długie mega - MTB Marathon w Korbielowie

Dodał(a): Arkadiusz Biczewski Axi
Ocena: (0)
20 sierpnia 2012
Maraton jechało mi się bardzo dziwnie. Pierwszy podjazd, po zjeździe z asfaltu był niestety na tyle stromy, że w tłumie pojawiły się problemy z jego podjechaniem. Zmuszony zsiadłem z roweru i... nie byłem w stanie się ruszyć. Zrobiło mi się tak niedobrze, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Chwilę tak postałem i minęło mnie pół peletonu. Gdy trochę doszedłem do siebie ruszyłem wolnym krokiem w górę, w tym czasie UMaciek walczący z podjazdem w siodle minął jak przysłowiowy wózek z gnojem. Niestety podchodzenie zdecydowanie nie jest moją mocną stroną (stąd zawsze staram się podjeżdżać ile się da, o czym będzie jeszcze dalej) i kto mnie nie wyprzedził gdy stałem - zrobił to teraz. Miałem wrażenie, że zostałem za wszystkimi. Motywacja startowa do reszty wyparowała i zacząłem się nastawiać na wycieczkę po górach.
3 komentarzy · 4670 czytań ·

MTB Trophy 2011 czyli cztery dni stanu podgorączkowego

Dodał(a): Andrzej Łopata Andy
Ocena: (0)
03 lipca 2011
Wyjazd na MTB Trophy był dla mnie wyzwaniem zaplanowanym na ten rok. Wyzwaniem dlatego, że na samą myśl o stracie w tych zawodach, się stresowałem. Decyzję podejmowałem w zimie i długi okres pomiędzy decyzją, a startem należało dobrze wykorzystać. Co innego jednodniowe zawody, które jeśli się chce, można ukończyć nawet idąc. Po drugie najczęściej startuję na dystansie mega i jestem zazwyczaj mocno zmęczony, a w tym przypadku każdego dnia czekało nas trasa giga. Cztery dni ścigania to próba charakteru i sprzętu, nawet przy dobrym przygotowaniu.
2 komentarzy · 4006 czytań ·

Dolsk – płasko, szybko i mocno.

Dodał(a): lukcio
Ocena: (3)
18 kwietnia 2011
Maraton w Dolsku wzbudzał we mnie mieszane odczucia. Zgłoszenia dokonałem dawno, dawno kiedy znudzony zimą nie mogłem doczekać się pierwszych startów i byłem gotów zgodzić się nawet na wyścig na torze. Nadeszła Murowana Goślina, gdzie dobry wynik zapewnił sektor i punkty dla drużyny. Niespełna tydzień później jednak pojawiła się perspektywa kolejnej nużącej i długiej podróży, kosztów i jeszcze nudniejszej trasy....
7 komentarzy · 4648 czytań ·

Tak to robią sąsiedzi.

Dodał(a): Piotr Furmański furman
Ocena: (0)
08 września 2010
Słowacja leży tuż za miedzą i jak powszechnie wiadomo odbywa się tam co roku sporo maratonów MTB. Kraj jest bardzo górzysty, a społeczeństwo w powszechnej opinii pro- sportowe wobec czego można się spodziewać, że organizowane tam imprezy stoją na wysokim poziomie. Chociaż tak niedaleko to niewiele „biało-czerwonych” koszulek pojawia się na starcie tamtejszych imprez i siłą rzeczy równie mało można znaleźć rzetelnych informacji jak to robią sąsiedzi.

6 komentarzy · 5734 czytań ·

MTB Maraton Głuszyca 2010

Dodał(a): Mikołaj Menke Miki
Ocena: (0)
03 sierpnia 2010
Na podjeździe
Od początku nastawiałem się na bardzo trudny wyścig i chciałem tylko ukończyć. No dobra, ukończyć szybciej niż rok temu. ;) Nie wiem czy trasa była taka sama, ale chyba bardzo podobna, podobny dystans i przewyższenia. Tuż przed wyjazdem okazało się, że tak jak rok temu SID zastrajkował i byłem zmuszony założyć starego, pięknego Bombera Z2, niestety bez blokady. Postanowiłem, że ma być miękki i pracować, a nie twardy i się nie uginać i to raczej była dobra decyzja.

Start był o dziwo dość spokojny. Dużo ostatnio odpoczywałem to i tętno kręciło się bardzo wysoko. Pierwszy podjazd jechałem mocno, ale nie na maksimum i poszedł całkiem nieźle, wg sportchallenge byłem 38. open. I tu bajka się skończyła, czego zresztą się spodziewałem.
5 komentarzy · 3820 czytań ·

Jak to było w Międzygórzu

Dodał(a): Arkadiusz Biczewski Axi
Ocena: (2)
18 lipca 2010
Tym razem zdecydowałem się na start na dystansie GIGA. Nie było to moje pierwsze giga jak sądziło sporo osób, bo parę lat temu (2007) w Krakowie (95km, BikeMaraton Grabek) już taki dystans jechałem. Dystans na mega został mocno skrócony (44km) więc postanowiłem trochę więcej czasu spędzić podziwiając piękne okolice Międzygórza.

Spokojniejszy niż na mega start, koło mnie sporo zielonych. Lesław i Miki choć startowali z tyłu już po chwili oddalają się ekspresowym tempem, podobnie i Maciu. Udaje mi się nadążać za Skrzynią. Pokonuję za nim pierwszy podjazd i zjazd. Na następnym już mi ucieka… trudno, trzeba jechać swoim tempem, trochę czasu na trasie się spędzi.
2 komentarzy · 3734 czytań ·

Moje pierwsze szosowe koty za płoty - Road Maraton o Puchar Ustronianki Ustroń - 15.05.2010

Dodał(a): pit
Ocena: (2)
27 maja 2010
Fot.Sylwester
Za namową Marcina wybrałem się na swój pierwszy maraton szosowy.
Nie żebym nagle zapragnął zostać szosowcem - nie, nic z tego. Dałem się tam zwabić z kilku powodów. Pierwszym z nich jest moja i Marcinowa cicha rywalizacja sportowa w obecnym sezonie. Do tej pory w naszym wspólnym rankingu po zabierzowskim biegu ku Rogatemu Ranczu i biegowym półmaratonie w Żywcu był remis 1:1, kolejnym powodem było sprawdzenie w warunkach bojowych mojego nowego nabytku - 30-letniej szosówki
10 komentarzy · 4582 czytań ·

Zimowe Tropy Żbików

Dodał(a): furman
Ocena: (0)
19 lutego 2010
Zima w pełni, tego roku nie daje wytchnienia i nadziei na rychłą zmianę pogody. Jak by na przekór naukowcom głoszącym globalne ocieplenie trzyma całą Polskę w ryzach już od ponad 2 miesięcy i aplikuje spore dawki śniegu oraz minusowe temperatury. Uczeni się kłócą, a my musimy radzić sobie z pogodą taką jaka jest. Nie jest wesoło, aura bardzo utrudnia rowerowe treningi na świeżym powietrzu, niekiedy wręcz je uniemożliwia.

I dlatego wieści o zimowym uphillu w Bieszczadach wydają się na początku szalone. Wprawdzie tradycja zimowych maratonów rowerowych rozwija się w Polsce od kilku lat dosyć dynamicznie to jednak takie imprezy nie odbywają się w górach, a już na pewno nie prowadzą na wysokie i zasypane śniegiem przełęcze. ZIMOWE TROPY ŻBIKÓW – takie hasło padło któregoś dnia na oficjalnej stronie cyklu maratonów rowerowych.

Reportaż z zawodów zrealizowany prez TVP Rzeszów

9 komentarzy · 3746 czytań ·

Cyklokarpaty 2009 już za nami.

Dodał(a): Piotr Furmański furman
Ocena: (0)
05 października 2009

Seria maratonów MTB Cyklokarpaty zakończyła się w minioną niedzielę zawodami w Jaśle. Całe CYKLOKARPATY zamknęły swój drugi rok obecności wśród rowerowych imprez dla zapaleńców maratonów rowerowych. Jak wspomniałem na wstępie ciężar finałowej edycji podjęła się grupa rowerowa z Jasła zrzeszona jako Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów. Oni to właśnie przy pomocy miejscowego MOSiR zorganizowali ostatnie w tym roku zawody tego cyklu.

Jak było ? To pytanie przychodzi na myśl zapewne każdemu czytającemu te słowa. Można je zadać na dwa sposoby. Jak było w Jaśle lub jak było na Cyklokarpatach w ogóle.
1 komentarzy · 5163 czytań ·

Do czterech razy sztuka?! Istebna 2009

Dodał(a): Arkadiusz Biczewski Axi
Ocena: (0)
26 września 2009
Podjazd pod Ochodzitą

Podobno jednym ze sposobów na przejechanie maratonu jest szybko wystartować, utrzymać tempo i mocno zafiniszować. Z reguły to pierwsze przychodzi w miarę łatwo. Dalej już jest różnie… W Istebnej miałem obawy nawet o dobry start – czwartkowy sprawdzian pod zoo pokazał, że forma już nie ta. Do tego wcześniejsze doświadczenia z tą lokalizację nie wróżyły niczego dobrego…

6 komentarzy · 4249 czytań ·

Głuszyca - 3 km w górę

Dodał(a): Kuba Kamiński Kubak
Ocena: (0)
07 sierpnia 2009
Głuszyckie klimaty
Po raz pierwszy jechałem ten maraton. Spodziewałem się szutrów i upału. Wydawało mi się, że i dystans i przewyższenia, po doświadczeniach z MTB Trophy nie będą niczym szczególnym, choć traktowałem ten wyścig z respektem. Głuszyca zmiażdżyła mnie jednak wytrzymałościowo. Upał, dystans, przewyższenia i intensywność wysiłku sprawiły, że był to dla mnie najtrudniejszy wydolnościowo maraton w tym roku.
0 komentarzy · 3569 czytań ·