Wyposażenie na wyprawę z sakwami.
Dodał(a): Piotr Furmański furman
03 lutego 2006
Artykuł ten powstał tylko i wyłącznie na podstawie moich osobistych doświadczeń jakie zebrałem podczas moich wypraw i wycieczek rowerowych. Adresuję go do wszystkich czytelników tej witryny. Ma on służyć radą dla początkujących jak i też być pomocą dla tych doświadczonych sakwiarzy. Stworzyłem go też dla siebie aby uniknąć wielokrotnego tworzenia listy potrzebnych rzeczy.

Rower

- powinien być przede wszystkim sprawny. Warto przed wyjazdem zrobić przegląd całego roweru w dobrym serwisie. To czy rower jest tani czy drogi nie ma żadnego znaczenia jeśli tylko jest w 100 % sprawny. Są rowery stworzone do jazdy po asfaltach, ale ja osobiście jeżdżę tylko na góralu choć trochę zmodyfikowanym pod kątem takich wypraw.
Jeżdżę bez amortyzatora, mam regulowany mostek, wygodne siodełko oraz wąskie opony typu semi-slick. Do roweru przymocowany jest aluminiowy bagażnik firmy Crosso oraz sakwy firmy Crosso.
Jeśli chodzi o bagażnik to warto kupić jakiś solidny gdyż na nim spoczywa cały nasz ekwipunek i stanowi on bardzo ważny element naszego pojazdu. Ogromna większość bagażników obecnie produkowanych jest robiona z aluminium, które ma sporo zalet ale posiada też dosyć istotną wadę. Otóż bagażniki alu są lekkie, sztywne i tanie ale w przypadku gdy pękną robi się problem gdyż nie pospawamy go byle gdzie. Bagażniki stalowe za to możemy pospawać w pierwszym lepszym gospodarstwie ze spawarką.
Co do sakw to oczywiste jest, że w pierwszej lidze gra Ortlieb, a Crosso jest daleko z tyłu. Mnie jednak odpowiadają sakwy polskiego producenta i jestem z nich bardzo zadowolony.

Ubranie

- to czywiście zależy gdzie jedziemy, o jakiej porze roku oraz na jak długo. Ponieważ moje wyprawy odbywają się raczej latem, a ich celem są miejsca w Europie Środkowej to pod tym kątem planuję swój bagaż. Zachęcam do zabierania ubrań typowo rowerowych gdyż są wygodne, a ponadto posiadają cechy sprawiające, że jazda na rowerze jest po prostu przyjemna.

Kurtka chroniąca przed deszczem oraz wiatrem.
Kurtka typu Polar
2 koszulki kolarskie
2 sztuki spodenek kolarskich krótkich (preferuję te z szelkami)
getry lub nogawki
rękawki
długie spodnie dresowe
2 komplety bielizny (majtki + koszulki bawełniane)
3 pary skarpet
buty spd + sandały
kask


Biwak

ważne jest jak zamierzamy przechowywać nocą rower. Na forach rowerowych toczą sie zażarte dyskusje pomiędzy zwolennikami trzymania rowerów pod płachtą obok namiotu, a osobami które najzwyczajniej w świecie śpią z rowerem w namiocie. Bez wdawania się w dyskusje napiszę, że ja osobiście zaliczam się do drugiej grupy i trzymam rower w namiocie. Głównym powodem tego jest prostota takiego rozwiązania. Nie bawię w jakieś chowanie roweru, nakrywanie go płachtą i robienie jakiegoś pseudo-alarmu tylko po prostu wjeżdżam nim do namiotu i tyle. Wadą tej opcji jest to, że praktycznie każdy uczestnik wycieczki musi mieć własny namiot.

namiot
śpiwór
palnik typu camping-gaz
zapałki + zapalniczka + rozpałka
menażka
plastikowy kubek
łyżka + widelec ( niezbędnik )
nóż kuchenny ( mały )
ścierka
igła + nitka
latarka czołówka
mała latareczka na dynamo
prowiant ( to już według własnego uznania )


Higiena + zdrowie

mydło w płynie
ręcznik szybskoschnący
krem nawilżający
krem z filtrem UV
mydło w płynie
nakrętka z butelki PET z dziurką
serwetki wielowarstwowe (zamiast papieru toaletowego)
okulary przeciwsłoneczne
woda utleniona
bandaż zwykły + elastyczny
małe opatrunki + jakiś lepiec
jakiś środek przeciwbólowy
coś na alergię
węgiel ( na biegunkę )
tabletki do ssania na ból gardła
zasypka na obtarcia lub puder dla dzieci :)


Warsztat

- tutaj trzeba rozwinąć trochę temat gdyż jest wiele szkół co do niezbędnego wyposażenia. Są osoby, ktore wożę ze sobą prawie kompletny drugi rower oraz zestaw specjalistycznych narzędzi. Ja wyznaję zasadę, że trzeba sobie oszczędzać obciążenia i biorę to co naprawdę niezbędne.

zestaw kluczy imbusowych oraz płaskich ( przybornik w formie scyzoryka )
śrubokręt ( jeśli jest w zestawie to niepotrzebny )
klucz do nypli
klucz do odkręcania pedałów
kombinerki + przecinak
kilka śrubek z nakrętkami
kawałek drutu oraz mocnego sznurka lub linki
pompka + sporo łatek
łatki do opon
łyżki do opon
zapasowa opona ( zabieram zwijaną)
rękawiczki gumowe
olej do łańcucha + mały pojemnik wd-40
bawełniana szmata
pędzel ( do czyszczenia napędu )
rezerwowa spinka do łańcucha
pancerz do przerzutki + linka
pancerz do hamulca + linka
zapasowe szprychy
zapasowe dętki
zapasowe klocki hamulcowe
klucz do kasety + bacik
lampka przednia oraz tylna + 2 komplety baterii


Różne

mapy
worki foliowe
telefon komórkowy
gumy do mocowania bagażu
notes + długopis
karta do bankomatu
etui lub saszetka na dokumenty i pieniądzę
mały słowniczek lub rozmówki ( można samemu sobie zrobić )
2 bidony
GPS (używam Visty HCX z wgranymi mapami VELO)
ładowarka do telefonu



Tak wygląda to z grubsza. Listę tę oczywiście można, a nawet trzeba modyfikować w zależności od tego jak długa będzie nasza wyprawa, w jakim kierunku pojedziemy oraz jaki będzie jej charakter. W sprzedaży ciągle pojawiają się też przeróżne gadżety mające ułatwić nam czas na takiej wyprawie. Jak zwykle to bywa niektóre są tylko gadżetami, a niektóre faktycznie bywają przydatne. Ostatnio pojawiło się sporo małych latareczek na dynamo. Kręcimy korbką i mamy światło. Są tanie, małe, lekkie i bardzo przydatne. Warto taką mieć.

To w zasadzie tyle, jeszcze tylko kilka uwag dotyczących się niektórych rzeczy. Zamiast papieru toaletowego radzę zabrać serwetki wielowarstwowe. Papier w sakwie bardzo szybko się niszczy, serwetki są bardziej trwałe i znakomicie spełniają swe podstawowe zadania, jak i to drugie.

Można kupić specjalne worki na wodę pełniące rolę prysznica. Wieszamy taki worek wypełniony wodą na gałęzi i mamy prysznic. Do tego worki takie mają materiał i kolor pochłaniający ciepło co pozwala nam po kilkunastu minutach w słońcu cieszyć się z ciepłej wody. Jednak używanie takiego worka jest niewygodne, trudno go powiesić, duże to, swoje waży. Proponuję używać zwykłej butelki typu PET. Można poluzować nakrętkę i polewać się wodą, można też użyć nakrętki z dziurką. Zapewniam, że 1,5 litra wody w zupełności wystarczy do zrobienia pełnowartościowego mycia. A butelka po zmianie nakrętki służy dalej do picia. Rozwiązanie tanie i wygodne.

Osobny temat to wyjazdy enduro z plecakiem. Wtedy należy dążyć do zminimalizowania ilości bagażu i jak największego odchudzeniu go. Gdy jedziemy w kilka osób warto rozdzielić niektóre rzeczy pomiędzy wszystkich uczestników tak aby nie trzeba było ich dublować. Nie ma potrzeby wożenia np. 3 zapasowych opon. Wystarczy jedna lub wręcz żadnej, za brać tylko łatki do opon.
Każda rzecz swoje waży i chociaż osobno wydają się niepozorne to dy przyjdzie podnieść wypakowany nimi plecak robi się nieprzyjemnie. Warto zadbać o każdy gram zdjęty z naszych pleców. Jest wiele możliwości, przy czym nie zawsze dzieje się to kosztem komfortu. Nie ma potrzeby brać dużej latarki, wystarczy mała czołówka na mini bateryjki typu 3023. Ograniczamy ilość ciuchów zakładając, że jeden komplet jest na nas, a drugi wyprany suszy się na plecaku. Mydło w płynie bierzemy tylko w potrzebnej ilości przelewając je do małej buteleczki. Ręcznik jak najmniejszy, dobrze jeśli jest to specjalny ręcznik szybkoschnący, który w dodatku jest bardzo lekki. Ekstremiści używają jako ręcznika koszule :)
Aby odciążyć plecy można zabrać bagażnik mocowany do sztycy. Niby to kilogram więcej ekwipunku ale możemy zamocować tam namiot i jakąś butelkę z wodą co pozwoli nam ulżyć plecom o 3-4 kilogramy. Przydaje się tez torba mocowana na kierownicę. To kolejny kilogram lub dwa zdjęte z naszych pleców, a w dodatku zapewnia wygodny dostęp do często używanego bagażu (aparat, mapa itp)

No i pozostało życzyć szerokiej drogi !



Piotr Furmański

Ocena: (1)
0 komentarzy · 4916 czytań ·
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.